Skąd nazwa? Otóż to połączenie Legnicy z delicious, czyli coś w formie pół-żartu. Nie chciałyśmy popadać w schematy, jeśli street fashion to i taka nazwa. Dlatego powstało nowe słowo- legnicious! :)
Pojęcia street fashion nie trzeba chyba wyjaśniać, będzie można oglądać zdjęcia i czytać mini-artykuły.
Macie jakieś pytania, ciekawe pomysły, propozycje projektów związanych z modą uliczną, a może po prostu chcecie dołączyć do ekipy legnicious? Piszcie: monika.kolasa@op.pl
Co do samej dziewczyny, to nie wiem, jak ubierają się ludzie w Legnicy, ale legginsy i gladiatorki to taki krakowski letni standard.
OdpowiedzUsuńCzym focicie, dziewczyny? ;-)
Życzę powodzenia, będę obserwować :-)
Spódnica fajna, ale zyskałaby w zestawie z resztą pasteli, bez tych legginsów i czerni, i szala - to wszystko przytłacza.
OdpowiedzUsuńKolejne miasto dołączyło do streetfashionowej społeczności! Super, życzymy udanych "łowów"
OdpowiedzUsuń